Historia biblioteki
Pierwsi uczniowie naszej szkoły uczyli się w gościnnych
murach Szkoły Podstawowej nr 9 i korzystali ze znajdującej się tam biblioteki.
Od roku 1967 prowadzono osobną księgę inwentarzową dla Zasadniczej Szkoły
Zawodowej dla Pracujących PKP Odział Trakcji. Pierwsza jest wpisana do tej
księgi „Historia o Januszu Korczaku i pięknej miecznikównie” - książka
historyczna z czasów króla Sobieskiego napisana przez Józefa Ignacego
Kraszewskiego. Jest to jedna z najstarszych książek w naszej bibliotece. Na
początku kupowano jedynie lektury szkolne, potem atlasy, słowniki, a następnie
podręczniki – „Poradnik warsztatowca” z 1971 roku nadal znajduje się w naszych
zbiorach.
W nowym budynku szkoły oddanym do użytku w roku 1978,
niestety nie przewidziano pomieszczenia dla biblioteki szkolnej. Na zaplecze
pracowni polonistycznej, obecnej sali nr 32 (teraz znajduje się tam powiększony
po remoncie gabinet pedagoga szkolnego) wstawiono kilka regałów bibliotecznych,
na których umieszczono około 2 tysiące książek. Było to bardzo ciasne
pomieszczenie, a jeszcze na małym stoliku pod oknem stanęły skrzyneczki z
kartami czytelników i zalążkiem katalogu. Opiekunką zbiorów została Pani
Krystyna Formanowicz – polonistka, która korzystała z pomocy aktywu
bibliotecznego. Zawsze w szkole było kilkoro chętnych uczniów, którzy w czasie
przerw wypożyczali książki swoim kolegom i koleżankom.
W tym czasie pieczę nad biblioteką objęła Janina Piotrowiak, późniejsza dyrektor ZSET w Lesznie. Zbiory powiększano, bo potrzeba było nowych lektur, podręczników do przedmiotów zawodowych – kolejowych, oraz książek które uczniowie czytali po prostu dla przyjemności. Biblioteka zaspokajała zmieniające się potrzeby czytelnicze – były różne mody: na Siesicką, Musierowicz, Wartona, czy znacznie później na Tolkiena. Książkom, czytelnikom i aktywowi bibliotecznemu zrobiło się ciasno na zapleczu pracowni polonistycznej. Zbiegło się to z pomysłem przeniesienia świetlicy, która znajdowała się w obecnej sali nr 3.
Historia świetlicy też była ciekawa. Było to bardzo ważne
miejsce w szkole, w której większość stanowili uczniowie dojeżdżający. Przed
lekcjami i po zajęciach mogli spędzać czas w szkolnej świetlicy, pod opieką
nauczyciela, przy radiu, oraz lekturze gazet i czasopism, których szkoła
prenumerowała wtedy kilkadziesiąt tytułów. Całą ścianę na której obecnie wisi
tablica zajmowała niska szafa z szufladami na prasę. Zamiast ławek były w tym
pomieszczeniu kwadratowe stoliki, nad którymi zwisały lampy, a w oknach wisiały
drapowane firanki. W świetlicy na magnetofon szpulowy swoje audycje nagrywała redakcja
radiowęzła szkolnego, kółko filmowe miało do dyspozycji projektor filmowy,
odbywały się zajęcia kół zainteresowań, zgodnie z życzeniami uczniów – m. in.
kurs szydełkowania i innych robótek ręcznych. Wahadłowe wtedy drzwi do
świetlicy szkolnej właściwie nigdy się nie zamykały.
Postanowiono jednak przenieść świetlicę do sali nr 13 i wtedy
zamontowano tam kraty wydzielające ok. 1/3 pomieszczenia na bibliotekę szkolną.
Nadal była to świetlica z dotychczasowym wyposażeniem, połączona z biblioteką,
ograniczoną kratą i ladą do wypożyczania książek.
Biblioteka jednak miała
chyba jakąś niespokojną duszę, bo została przeniesiona, po raz kolejny, do sali
nr 3, ale już bez towarzystwa świetlicy , którą, niestety, zlikwidowano. W sali
nr 3 zamontowano kraty zdemontowane w sali nr 13, która na powrót stała się
zwyczajną salą lekcyjną. Firanki trafiły
do pokoju nauczycielskiego, stoliki rozproszyły się po całej szkole, podobnie
szafki z szufladami na prasę. Zresztą, ograniczono już wtedy prenumeratę gazet,
które zajmowały za dużo miejsca, a nie było już wtedy w szkole czytelni.
Za to rozrastała się biblioteka szkolna. Tym razem w
sąsiedztwie nieco mniejszej sali lekcyjnej, w której odbywały się lekcje
historii i wiedzy o społeczeństwie. Książki wypożyczano na przerwach – nadal
była aktywna grupa uczniów pomagających wypożyczać, ale też konserwować zbiory
– sklejać rozsypujące się egzemplarze niezbędnych lektur i podręczników,
okładać w folię i zgrzewać okładki za pomocą specjalnego żelazka.
Budynek szkoły był wtedy zdecydowanie za ciasny dla
powiększającej się liczby uczniów (były lata szkolne, gdy uczyło się u nas
ponad 800 uczniów), więc trudno było marzyć o oddzielnym pomieszczeniu dla
biblioteki, ale potrzebne były również duże sale lekcyjne dla klas liczących
czasem nawet ponad 30 osób, więc powstał pomysł modernizacji szkoły.
Tu trzeba wspomnieć historię jeszcze jednego szkolnego
pomieszczenia. W miejscu gdzie obecnie jest pokój nauczycielski, od początku
istnienia szkoły mieściła się szatnia, była to zakratowana wnęka na szerokość
okna. Powstał pomysł zamurowania tej wnęki, a szatnię przeniesiono na parter
(obecnie znajduje się tam sala nr 12). Zlikwidowano wtedy również część bardzo
obszernej umywalni w toalecie na pierwszym piętrze. Wejście do biblioteki
znajdowało się tam gdzie obecnie w pokoju nauczycielskim jest zlew, a pomieszczenie
biblioteki kończyło się ścianą z kominem. W 2003 roku bibliotekę powiększono do
rozmiarów jakie obecnie ma pokój nauczycielski, powstało szkolne centrum
multimedialne z pracownią komputerową.
W 2018 roku biblioteka po raz kolejny zmieniła swoje miejsce.
Obecnie znajduje się we wnętrzu dawnych warsztatów szkolnych, gdzie stały
tokarki i inne obrabiarki pamiętające jeszcze czasy dawnej „Kolejówki”.
Pomieszczenie było na tyle wysokie, że zbudowanie antresoli pozwoliło ustawić
półki z książkami na dwóch poziomach.
![]() |
Biblioteka we wnętrzu dawnych warsztatów |
Na tym kończy się historia przeprowadzek biblioteki szkolnej,
która wreszcie znalazła swoje miejsce w nowoczesnym pomieszczeniu o wyjątkowym
charakterze. Nadal jej głównym zadaniem jest gromadzenie i udostępnianie
zbiorów, ale te zbiory zmieniają swój charakter. Najwięcej książek kupowano w
latach 80. i 90., gdy byliśmy szkołą resortową – właściwie nie było w tym
zakresie żadnych ograniczeń finansowych, natomiast książki nie były tak łatwo
dostępne jak dziś. Na kupno lektur szkolnych szkoła dostawała specjalne
przydziały. Księgozbiór się rozrastał i przy przeprowadzce do obecnej siedziby
biblioteki trzeba było zlikwidować część zbiorów, które były przez lata
najbardziej charakterystyczne dla biblioteki szkoły kolejowej – podręczniki
kolejowe. Nasze zbiory uchodziły wtedy w regionie za najbardziej
reprezentatywne w tej dziedzinie i przyciągały pasjonatów kolejnictwa oraz
studentów kierunków studiów związanych z koleją.
Biblioteka to miejsce, jej wyposażenie, różnorodne zbiory,
ale przede wszystkim ludzie. Dopóki oni będą ciekawi świata, informacje zawarte
w różnorodnych źródłach będą żywe, niezależnie od tego , czy są sprzed chwili
czy ich wartość rośnie z upływem lat.
aut. Janina Piotrowiak
oprac. Anna Roszak